29 sty 2013

Makijaż na wieczór

Uff ogarnęłam zdjęcia stepika 




Więc jeśli interesuje Was jak wykonać taki makijaż to zapraszam niżej :D


1. Zaczynam jak zwykle od bazy pod cienie (UD) a następnie brąz (paletka NYX Haute Model)  nakładam tak jak na zdjęciu 1
2. Brąz rozcieram złotawym cieniem (paletka Naked)
3. Srebrno-grafitowy cień ( NYX Haute Model) nakładam na środek powieki
4. Na złotawy cień nakładam złoty cień (inglot)
5. Rozcieram delikatnie kolory, robię kreskę
6. Dolną powiekę zaznaczam złotem i grafitowo-srebrnym
7. Pod brwi daję odrobinę jasnego, połyskującego cienia (NYX Haute Model)
8. Tuszuję rzęsy i dodaję 1/2 sztucznych, linię wodną maluję czarną kredką (avon)



PS. Sorry za brwi ale jestem w fazie zapuszczania przed regulacją. Z braku czasu miałam pomalowane tylko 1 oko więc zdjęcia dlatego tak poprzycinane :) No i ucho czerwone bo założyłam kolczyk pierwszy raz od kilku miesięcy (niestety póki Oliwka jest mała to pożegnałam się z biżuterią bo ciągnie za wszystko)

Step już wkrótce :)

Jak tylko znajdę czas to wrzucę step na takie oko.



To taka mieszanka złota i grafitów. Idealna na wieczór, sprawdzi się też na studniówce czy karnawałowej imprezie.

Mam nadzieję że kogoś stepik zainteresuje.

19 sty 2013

Prosty, ekspresowy makijaż na dzień - sleek sunset

Dziś szybciutki makijaż na dzień. Pasuje do każdej tęczówki. Wykonany paletką sleek sunset.



Robię taki makijaż jak nie mam czasu a nie mam ochoty na brązy i beże :)


18 sty 2013

JUŻ JEST :))))

Trzeba było trochę poczekać ale w końcu jest

 e-makeupownia



 powstała dzięki dwóm wizażystkom Ewelinie Zych i Ewelinie Szajnar
no i oczywiście przy współpracy blogerek. I ja się znalazłam w tym gronie.
W numerze 1 możecie zobaczyć 2 moje makijaże oraz przeczytać wywiad z Agą który współtworzyłam.






Co myślicie? Dajcie znać :D

14 sty 2013

Demakijaż

Dziś kolejny wpis w ramach Dekalogu Zdrowej Skóry o którym pisałam tutaj KLIK

Czas na punkt pierwszy - Demakijaż

Chyba nie muszę pisać że to jest absolutna podstawa zdrowej skóry twarzy.
Ja ostatnio używałam 2 mleczek do demakijażu marki FlosLek

Mleczko do demakijażu dla cery z problemami naczyniowymi


Opis producenta:
Łagodnie i skutecznie oczyszcza twarz z makijażu i zanieczyszczeń. Odpręża, odświeża skórę, łagodzi podrażnienia. Substancje aktywne wzmacniają naczynka krwionośne.

Świeża, gładka, uspokojona, rozjaśniona, delikatna i przyjemna w dotyku, o wyrównanym kolorycie

Skład: Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Stearic Acid, Cetyl Alcohol, Propylene Glycol, Euphrasia Officinalis Extract, Triethanolamine, Rosa Canina Fruit Oil, Tocopheryl Acetate, Imidazolidinyl Urea, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Allantoin.

Moja opinia:
Mleczko zapakowane jest w butelkę o pojemności 200ml. Szkoda że nie jest przezroczysta więc nie widzimy ile produktu nam pozostało. Konsystencja typowa  dla mleczka do demakijażu. Zapach delikatny, kosmetyczny.
Produkt dość dobrze radzi sobie z demakijażem - u mnie usuwał cienie nałożone na bazę bez problemu. Z tuszem wodoodpornym i linerem żelowym miał już lekkie problemy. Ale generalnie byłam z tego mleczka zadowolona. Kosmetyk nie tłuścił mi skóry, nie powodował zamglenia oczu, nie podrażniał.
Ot zwykłe mleczko do demakijażu - całkiem przyzwoite.
Możecie je kupić tu KLIK za ok 20 zł

Mleczko do demakijażu do skóry wrażliwej


Opis producenta: Doskonale usuwa makijaż twarzy i oczu oraz inne naturalne zanieczyszczenia. Jest bardzo dobrze tolerowane, nie powoduje podrażnień skóry typu zaczerwienienie, obrzęk, pieczenie, mrowienie, świąd. Nie drażni okolic oczu.

Skóra skutecznie oczyszczona, gładka, miękka, lepiej nawilżona, bez podrażnień.

Skład: Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Stearic Acid, Cetyl Alcohol, Propylene Glycol, Euphrasia Officinalis Extract, Triethanolamine, Rosa Canina Fruit Oil, Tocopheryl Acetate, Imidazolidinyl Urea, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Allantoin.

Moja opinia: Znów plastikowa i nieprzezroczysta butelka - mniejsza niż poprzednia - 150ml. Zapach kosmetyczny, typowy dla wielu kosmetyków FlosLek. Konsystencja dość płynna.
Działanie podobne do wyżej opisywanego mleczka. Makijaż usuwa ale z wodoodpornymi, trwałymi kosmetykami radzi sobie gorzej. Plus za to że nie tłuści skóry, nie podrażnia ani nie wysusza.
Znów mogę napisać że to typowe mleczko do demakijażu jednak 17zł za 150ml to chyba trochę sporo.
Możecie je kupić np. tu KLIK za ok. 17zł

Dodam że obydwu mleczek używam głównie do demakijażu oczu bo skórę twarzy oczyszczam dodatkowo żelami do mycia i demakijażu podczas wieczornego prysznica :)

Używacie mleczek? miałyście któreś z nich?
I czy zdarza Wam się pójść spać w makijażu? bo ja z ręką na sercu mogę powiedzieć że od wielu wielu lat nie popełniłam tego grzechu :)

11 sty 2013

~~ Touch of Pink ~~

Och wiem ostatnio bardzo mało makijaży na moim blogu. Niestety strasznie ciężko znaleźć mi wolny czas...
Dziś makijaż o który poprosiła mnie Pani S - makijaż ma być na studniówkę a sukienka jest różowa z niebieskimi elementami. Studniówkowiczka chciała makijaż w tych kolorach ale sama nie była pewna jak je połączyć aby to "jakoś wyglądało". Niebieski akcent dodałam na linii wodnej.
Szkoda że zdjęcie nie oddaje migoczących drobinek brokatu...






Użyłam: bazy ud, cieni inglot, manly i nyx z brokatem <3, linera gosh i tuszu oriflame i kredki do brwi essence która wychodzi na foto rudo?!?




PS. czy są tu jakieś inne Studniówkowiczki? jakie będziecie miały sukienki i makijaże?

10 sty 2013

Mamowanie po mojemu ...

Ten pomysł dłuuuugo już we mnie siedział. Coś na kształt pamiętnika bo z czasem wszystko umyka.
Nie wiem czy ktoś chce o tym czytać ale postanowiłam pisać - zobaczymy na ile starczy zapału.

Po więcej zapraszam tutaj:



PS. dopiero zaczynam tworzyć ten drugi blog więc jego wygląd na pewno ulegnie modyfikacjom. W jakim kierunku to pójdzie to nie wiem.
A piszę o tym blogu tu ponieważ posty okołodzieciowe cieszyły się sporym odzewem i licznikiem wejść.
Tutaj nadal będą makijaże itp. jak tylko ogarnę bardziej swoje życie :)

źródło: http://blogimam.pl/



7 sty 2013

Lampa pierścieniowa + zdjęcie z i bez

Od jakiegoś czasu jestem posiadaczką takowej. Najpierw widziałam ją u Marty z TEGO bloga a potem Candy KLIK i Aga KLIK dodatkowo moją chęć posiadania tej lampy rozpaliły do czerwoności.
Ale zakup tej lampy wcale nie był taki prosty - gdyż jak wiecie mieszkam w Irlandii. Gdy ją kupowałam była dostępna na 4 aukcjach.


Pierwszy sprzedawca odpisał mi (na moje zapytanie o wysyłkę do Ie)że właśnie sprzedał ostatnią sztukę i nie wie kiedy będzie miał kolejne. Drugi nie raczył odpisać wcale - mimo że opcję wysyłki za granicę miał dostępną (dobrze że najpierw zapytałam a nie kliknęłam kup teraz od razu), trzeci napisał ze do Irlandii nie wysyła (ciekawe czemu) ale czwarty sprzedawca okazał się solidny. Bardzo szybko odpisał podając koszt wysyłki. Paczkę wysłał ekspresowo i baaardzo solidnie ją zapakował. Bez problemu też wysłał mi numer nadania dzięki któremu mogłam śledzić moją paczkę - dostałam ją po tygodniu.
Tak więc bardzo polecam allegrowicza Fripers
Przechodząc już do lampy. Zdecydowałam się na lampę pierścieniową 28W o średnicy wewnętrznej 18cm (szczegółową specyfikacje możecie znaleźć na allegro)
I jestem bardzo, bardzo zadowolona. Dobijało mnie światło naturalne a raczej jego brak. Natomiast zdjęcia oczu z lampą wbudowaną czy to w cyfrówkę czy w lustrzankę mi się nie podobały - kolory przekłamane, nie oddane szczegóły zdjęcia itp.
Zdjęcia z użyciem lampy pierścieniowej są... ech same zobaczcie bo co się będę rozpisywać. Dla porównania to samo oko i ten sam makijaż. Jedna fotka z lampą a druga w świetle dziennym (które i tak wtedy najgorsze nie było). Przy lampie kolory zostały realnie oddane.
Jedyne utrudnienie to to że zbliżenia oczu robię od zawsze z ręki. A nie jest mi wygodnie trzymać lampę jedną ręką a za nią drugą aparat. Więc spróbowałam robić zdjęcia z aparatem przed lampą i też daje radę :)
Dodam że mam statyw - nie bardzo pasował do lampy ale mój mąż bez problemu mi ją na nim zamocował ale mnie się niewygodnie tak robiło zdjęcia makro samej sobie. Więc działam z lampą w ręce :)
A lampę na statywie wykorzystuję do doświetlania malowanych klientek. W tej funkcji lampa też się nawet nieźle sprawdza.
Lampa kosztowała mnie 138zł (do tego koszt przesyłki do IE 60zł)
Jestem zadowolona i polecam wszystkim tym które zmagają się ze światłem.

PS. zdjęcie lampy pochodzi z allegro z aukcji użytkownika Fripers i wykorzystane są za jego zgodą za serdecznie dziękuję :)

3 sty 2013

Pamiętaj o filtrach UV zimą i latem

Dziś kolejny wpis w ramach Dekalogu Zdrowej Skóry FlosLek. Dla mnie temat akurat bardzo na czasie.
Wiem że coraz więcej osób pamięta o filtrach i unika nadmiernego wystawiania skóry na słońce. Jednak wiele osób zapomina o ochronie ust. Ja sama od kiedy doświadczyłam podrażnienia ust spowodowanego ostrym słońcem + do tego doszło oblizywanie wysuszonych i piekących ust i teraz ZAWSZE mam przy sobie pomadkę ochronną z filtrem.
Ostatnio używałam Pomadki ochronnej do ust z filtrem UV i witaminą E od FlosLek.


Jestem z niej bardzo zadowolona. Na plus: konsystencja -pomadka nie rozpływa się w opakowaniu a jednocześnie bezproblemowo nakłada się na usta, ma delikatny zapach, nie bieli ust, nie klei się. I faktycznie daje ochronę przed słońcem i wiatrem. Jest wydajna i nie wysusza a nawet nawilża i koi wysuszone usta. Na minus - nigdzie nie znalazłam informacji jaki konkretnie jest ten filtr UV. Ani na opakowaniu ani na stronie.



Do kupienia tutaj KLIK za ok. 6zł

Skład:
Stearyl Heptanoate, Paraffinum Liquidum, Ozokerite, Copernicia Cerifera Cera, Petrolatum, Cetyl Alcohol, Cholesterol, Glyceryl Stearate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Synthetic Beeswax, Cera Alba, Tocopheryl Acetate, Aroma, Ethylparaben, Retinyl Palmitate, Benzyl Benzoate, Benzyl Alcohol.

Drugi produkt który ostatnio mi się przydał to Sun Care Emulsja kojąca SOS po opalaniu. Jest to według mnie bardzo ciekawy produkt. Idealnie sprawdza się gdy przesadzimy ze słońcem czy solarium ale również bardzo pomaga skórze która jest zaczerwieniona i piecze w wyniku jakiegoś innego podrażnienia. Dla mnie ogromny plus że efekt kojenia to nie mrożący mentol ale delikatne - choć odczuwalne ukojenie. Emulsja ma fajną lekką konsystencję i dla mnie pachnie arbuzem. Dobrze się nakłada i wchłania. Skóra po jej użyciu jest odczuwalnie nawilżona, ładnie pachnie i faktycznie czuć kojące działanie. Zaczerwienienie po kilku użyciach znika. Myślę że jest to produkt przydatny i warto się w tą emulsję zaopatrzyć. 



Tuba jest duża - 200ml i podoba mi się że można postawić ją na zakrętce.

Do kupienia np. tutaj KLIK za ok. 19 zł

Skład: Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Propylene Glycol, Sodium Palmitoyl Proline, Nymphaea Alba Flower Extract, Polysorbate 20, Tocopheryl Acetate, Ethylhexyl Stearate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Panthenol, Butyrospermum Parkii Butter, Dimethicone, Triethanolamine, Carbomer, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Allantoin, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, Parfum, Disodium EDTA, Limonene

A Wy stosujecie filtry? pamiętacie o ustach - polecam na nie uważać nie tylko w letnim słońcu ale też zimą gdy słońce odbija się od śniegu może to się skończyć nieprzyjemnie :)

2 sty 2013

Niekosmetyczne podsumowanie roku 2012

Wpisy w tej formie widziałam u Cammie i MizzVintage KLIK i KLIK - co bardzo mi się spodobało i postanowiłam podsumować się - a raczej rok 2012 i ja :)

Dominujące uczucie w 2012 r.?
Hmm - chyba oczekiwanie. Czekałam na kolejne tygodnie ciąży, czekałam na kolejne wizyty w szpitalu, czekałam aby wystartować z zakupem wyprawki, czekałam w końcu na poród i na zobaczenie mojego dziecka a potem czekałam na jej pierwszy uśmiech, pierwsze przewroty, pierwsze raczkowanie, pierwsze wstawanie, pierwszego ząbka itp.





Co zrobiłaś po raz pierwszy w 2012 r.?
 Oj wiele było tych pierwszych razów - chyba większość związana z tym że zostałam mamą -zrobiłam sobie sesję ciążową (chociaż najpierw zapierałam się że nie zrobię), urodziłam pierwsze dziecko i wiele rzeczy przy małej robiłam pierwszy raz w życiu.
A z niedzieciowych to pierwszy raz upiekłam chleb no i skończyłam 30 lat :)


Co zrobiłaś ponownie w 2012 r. po długiej przerwie?
Odwiedziłam Polskę

Czego nie zrobiłaś w 2012 r.?
 Planowałam prawo jazdy - nie udało się

Słowo roku?
Oliwka

Przytyłaś czy schudłaś?
Najpierw przytyłam - ciąża - potem zrzuciłam i zrzucam nadal :)


Miasto roku?
Chyba Dublin - strasznie zapadło mi w pamięć przez to jeżdżenie do szpitala

Odwiedzone miejsca?
A odwiedziłam sporo miejsc - byłam w PL (w Częstochowie), byłam w Barcelonie (KLIK) i byłam na Lanzarote (KLIK). W Hiszpanii spędzaliśmy czas bardzo intensywnie więc odwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc

Ekscesy alkoholowe?
E temat mnie całkiem nie dotyczy. Po pierwsze ciąża i karmienie piersią wykluczają picie a po drugie ja nie lubię procentów więc tak czy siak co najwyżej słodkiego drinka mogę spożyć - o ekscesach po%  nie ma mowy w moim wydaniu picia

Włosy dłuższe czy krótsze?
Krótsze - miałam włosy do zapięcia stanika i obcięłam je tak że z tyłu miałam całą szyję odkrytą (z przodu pozostały dłuższe). Teraz strasznie szybko odrastają ale i tak są krótsze niż w latach poprzednich


Wydatki większe czy mniejsze?
Raczej większe. Wyprawka, podróże, chrzciny... Ech życie ;)

Wizyty w szpitalu?
Baaardzo dużo - kilkanaście na pewno.
Tutaj wizyty ciążowe odbywają się w szpitalu, potem poród - kilka dni pobytu a potem ze względu na problemy poporodowe znów wizyty w szpitalu. Brrrr. Nigdy nie byłam w szpitalu i z nawiązką nadrobiłam to w 2012r.

Miłość?
Oj TAK!
Odkryłam jej nowy - Przepiękny rozdział - miłość mamy do swojego dziecka <3

Osoba, do której dzwoniłaś najczęściej?
Mąż i mama.

Z kim spędziłaś najpiękniejsze chwile?
Z córką
no i z mężem
ale też z rodziną w Polsce <3

Z kim spędziłaś najwięcej czasu?
chyba z córcią bo opiekuję się nią 24h na dobę :)

 Piosenka roku?
Dzik jest dziki :) - ulubiona Oliwki. W chwilach kryzysu tylko ona jej (i mnie) też pomaga :)


Książka roku?
Oj niestety nie mam tu dostępu do polskich książek więc nie czytałam (chociaż kiedyś pochłaniałam książki nałogowo) ale w grudniu mój TZ kupił tablet i teraz zaczęłam czytać ebooki więc myślę że nadrobię zaległości w 2013 :)

Serial roku?
Zdecydowanie Czas Honoru - wcześniej nie oglądałam a w 2012 pochłonęłam wszystkie serie jednym ciągiem :)

Stwierdzenie roku?
Tylko spokojnie :) 
Niestety bycie świeżo upieczonym rodzicem + bycie rodzicem na emigracji (nie mamy tu żadnej rodziny i możemy liczyć tylko na siebie) rodzi wiele stresów

Trzy rzeczy, z których równie dobrze mogłabyś zrezygnować?
Spore ilości ciuszków których nie założyłam Oliwce, laktator elektryczny, krem na rozstępy (i tak nie zadziałał mimo sparowania się wieczór w wieczór)

Najpiękniejsze wydarzenie?
22.04.2012 godz.16.29 - spojrzałam w końcu  w oczy mojej Córeczce...



2012 jednym słowem?
Zmiany - przez duże Z a zresztą co ja mówię ZMIANY przez wszystkie wielkie litery.

Wczoraj siedząc z mężem przy kieliszku noworocznego różowego szampana zrobiliśmy małe podsumowanie roku 2012 i wyszło nam że to był dobry a nawet bardzo dobry rok. Przede wszystkim doczekaliśmy się wspaniałej córeczki, po drugie rok był też dobry dla naszych rodzin, zwiedziliśmy wiele pięknych miejsc, kilka spraw nam się pomyślnie ułożyło. Oby 2013 był przynajmniej tak dobry jak nasz 2012 :)

Dla mnie 2012 pozostanie na zawsze w pamięci jako rok zmian i ogromnego - malutkiego - szczęścia :)

Któraś chętna na dołączenie do tego TAG-u? Jaki dla Was był 2012? a może coś wielkiego planujecie na 2013? chętnie poczytam w komentarzach :)

1 sty 2013

Lanzarote - grudzień 2012

Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć z naszej wyprawy na Lanzarote. W skrócie mówiąc moją ukochaną wyspą pozostała Fuerteventura ale szczerze mówiąc myślałam że Lanzarote będzie brzydsza. Co prawda plaże nie są tak zachwycające jak na Fuercie ale wyspa ma fajny klimat.
To był mój drugi raz na tej wyspie ale pierwszy raz spędziłam tam tylko 1 dzień. Wtedy widziałam park wulkanów Timanfaya oraz Jameos del Aqua salę koncertową w skale z lawy więc fotek tych tu nie będzie. Teraz zabawiliśmy na Lanzarote tydzień. Ponieważ podróżowanie z dzieckiem jest inne niż solo więc na plaży leniuchowaliśmy tylko 1 raz - niestety Oliwka bała się i piasku i oceanu a poza tym jest tak ruchliwa i żywiołowa że nie sposób było ją utrzymać na kocu.
Byłam w miejscowości Costa Teguise ale zjeździliśmy całą wysepkę tak więc fotki są z różnych części wyspy. A i dodam że pogoda w grudniu jest super - ok. 25 stopni w dzień, w nocy koło 20. Niestety w ostatnich dniach pobytu zrobił się okropny wiatr. Ale słońce i tak pięknie świeciło i pozwoliło na naładowanie baterii - niestety w Irlandii prawie co dzień jest szaro i deszczowo...

Zdjęcia z Costa Teguise





















Playa Blanca




Plażowo i zrobiony przez mojego męża bałwanek :)




Park Kaktusowy :)
(niektóre miały dziwne ;) kształty)








A to z zoo Rancho Texas Park


A tu okolice najpiękniejszej plaży Playas de Papagayo


 
Bardzo klimatyczna miejscowość Puerto del Carmen 






 Punkt widokowy Mirador del Río z widokiem na wyspę La Graciosa






Dom (fundacja) Césara Manrique. 
Tutaj muszę dopisać że ten artysta miał największy wpływ na to jak Lanzarote obecnie wygląda. Nie chciał on aby przypominała turystyczną imprezownię. Zgodnie z jego myślą zburzono wielkie - piętrowe hotele (został tylko jeden na całej wyspie), nie ma bilbordów reklamowych, domki są białe itp.
Dom  Manrique to coś wspaniałego - niestety nie mam wielu zdjęć. Jest on stworzony w lawie i w zgodzie z naturą np. prawdziwa palma rośnie pośrodku salonu :)
Jego sztuka też mi przypadła do gustu - dużo koloru (choć nie tylko), widać inspirację stylem
Picassa i Matisse'a. W ogóle na Kanarach można podziwiać wiele jego prac - rzeźb poruszanych wiatrem. Ech dużo można by pisać :) W każdym razie przywieźliśmy z jego Fundacji replikę obrazu przedstawiającego wielbłądy na pustyni w nocy - piękny, czarno-biały obraz. Zawiśnie on w naszej sypialni i będzie mi przypominał pobyt na tej pięknej wysepce.
To on zaprojektował m.in. ogrody kaktusowe, Mirador del Rio, diabła - symbol parku wulkanów i piękny żyrandol w Mirador del Rio oraz salę koncertową w skale Jameos del Aqua.





I jeszcze widoczki i wrak statku



Uff, to tak w skrócie. Mam nadzieję że podarowałam Wam troszkę ciepła na początek Nowego Roku :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka